czwartek, 22 sierpnia 2013

Obraz z użyciem papieru ryżowego

Panie na warsztatach, które prowadzę pytają, czy używam papieru ryżowego?
Oczywiście, że używam, a zwłaszcza wtedy, kiedy chcę przykleić większą płaszczyznę z motywem:-)
Na warsztatach bardzo rzadko używam papieru ryżowego, ponieważ uważam, że najtrudniej jest przykleić do płaszczyzny serwetkę, dlatego też uczę techniki decoupage na serwetkach. Ponadto na serwetkach występuje mnóstwo pięknych motywów i co jeszcze ważne: czas na warsztatach mamy ograniczony, a serwetka jest cieniutka i szybciej poprzez lakierowanie uda nam się ukryć kształty wyrwanego fragmentu serwetki w kilku warstwach położonego lakieru.
 Gramatura papieru ryżowego nakazuje nam walczyć z fakturą tego papieru do momentu uzyskania gładkiej powierzchni ( w momencie kiedy naklejamy fragment serwetki ryżowej na płaszczyźnie, lub przedmiocie). Oklejając przedmiot całkowicie papierem ryżowym,  jest łatwiej "oszukać oko", ponieważ powierzchnia patrząc pod światło wydaje się jednolita.


 Motyw, który nakleiłam na dość dużą płaszczyznę był wyjątkowo duży. Mając tak dużą serwetkę byłoby ciężko.:-) Przed naklejeniem motywu, namoczyłam go szybciutko i delikatnie w wodzie, następnie odsączyłam używając ręcznika kuchennego i przyłożyłam do pomalowanej na biało i wysuszonej powierzchni, którą posmarowałam równomiernie klejem do decoupage.



 Klej nie powinien nam wyschnąć. Po przyłożeniu motywu i wygładzeniu go na powierzchni obrazka całość po wierzchu jeszcze raz i bardzo dokładnie smaruję klejem.


Poniżej przedstawiam motyw, który wyretuszowałam, a mianowicie zlikwidowałam zieloną ramkę, która ograniczała pole mojego działania. Zrobiłam to również dlatego, ponieważ chciałam, aby motyw kwiatowy był bardziej wyrazisty.


 Jak widać brzegi obrazu przetarłam brązową patyną i odrobiną patyny w kolorze mojego ulubionego turkusu


 I rozpoczyna się zabawa w cieniowanie, przyciemnianie tła w celu uwidocznienia wszystkich liści, gałązek, czy kwiatów.

 


 Cieniować będę poza granice poszarpanych brzegów papieru tak, aby te brzegi zatuszować. Jak patrzymy pod światło, widać granicę papieru ryżowego a tła występującego na płaszczyźnie.



Malując tło, używam właściwych odcieni brązu  i koloru czarnego.




                A to ja szczęśliwa przy pracy. I nie oszukuję bo naprawdę kocham taką pracę.




Zamalowywanie tła i wyciąganie szczegółów, cieniowanie, to naprawdę długi i żmudny proces, ale uważam, że było warto. I w ten sposób cel został osiągnięty a praca skończona. Jeszcze tylko polakierowanie i jutro praca zawiśnie w korytarzu budynku, w którym mam pracownię.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jak zostawisz ślad, że mnie odwiedzasz. :)

Miski z płyt winylowych

Obraz z użyciem kleju na gorąco :)

Obraz z użyciem kleju na gorąco        Na podobraziu naszkicowałam moje ulubione domki. Tego typu prace tworzę oczami wyobraźni, ponieważ są...