Witajcie.
Ta komoda była zwyczajnie mówiąc stara i niemodna.
Właścicielka komody zaufała mi wierząc,
że uda mi się uratować mebelek i nadać mu nowy charakter, pasujący do ukochanej Prowansji. Właścicielka komody zaufała mi wierząc,
Tak się zagalopowałam podejmując wyzwanie, że nie zrobiłam zdjęcia całości przed pomalowaniem. Komoda była w kolorze orzecha :-)
Postanowiłam do ogarnięcia tematu użyć dwóch kolorów - ciemnej czekolady i zgaszonej bieli wpadającej w kolor kości słoniowej.
Przystępuje do działania:
Pierwszy krok - zmatowienie powierzchni papierem ściernym.
Drugi krok - pomalowanie wszystkich zewnętrznych części komody w kolorze czekolady.
Trzeci krok - przetarcie woskiem (świeczką) wszystkich krawędzi
i miejsc, które pozwolą uzyskać ciekawy efekt obdrapania.
Czwarty krok - maluję mebelek kolorem białym (nawet dwukrotnie)i miejsc, które pozwolą uzyskać ciekawy efekt obdrapania.
Piąty krok - przetarcie papierem ściernym miejsc potraktowanych woskiem (świeczką) w celu uzyskania efektu obdrapania. Robimy to z wyczuciem.
UWAGA! - należy często zmieniać papier na świeży. Ja użyłam do tego celu papieru nr 150 .
Szósty krok - kilkukrotne polakierowanie lakierem wodnym. Można użyć lakieru wodnego do parkietów.
Po wyschnięciu jeszcze tylko zamocowanie nowych kryształowych gałeczek i gotowe.
POWODZENIA !!!!! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jak zostawisz ślad, że mnie odwiedzasz. :)