Pewna babcia, która ma śliczną wnuczkę, ale i chyba maleńkiego wnuczka, poprosiła o naprawienie i przemalowanie bardzo zniszczonego krzesełka, które dawniej służyło jej dzieciom. Z uwagi na sympatię do babci i jej śliczniusiej wnusi, która również u mnie bywa, postanowiłam podjąć się temu wyzwaniu. Mam nadzieję, że babci i dziewczynce krzesełko się spodoba, chociaż przeszło całkowitą metamorfozę i odnowę jak w SPA i jest nie do rozpoznania. ;-) Wcześniej krzesełko było bardzo zniszczone, niestabilne, koloru wyblakłej zieleni, a na oparciu widniał napis Reksio, który był umieszczony metodą natryskową z pomocą wzornika, stąd decyzja o całkowitej metamorfozie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło jak zostawisz ślad, że mnie odwiedzasz. :)